Wakacje w Chorwacji zapowiadają się pięknie – wystarczy pomyśleć o słonecznych plażach, kąpielach w zatokach, zwiedzaniu egzotycznych miejsc i beztroskim relaksie. Jednak wakacje może zepsuć niespodziewany wypadek – a będzie jeszcze gorzej, jeśli skutkiem wypadku będzie operacja, przy której profesjonalnemu chirurgowi będzie asystowała…sprzątaczka. Kobieta profesjonalna, ale tylko w swoim zawodzie. Taka sytuacja ostatnio miała miejsce w szpitalu w mieście Bjelovar, leżącym na wschód od Zagrzebia. Czy ktoś był tam na wakacjach?
Jak możemy przeczytać w artykule Gazety Wyborczej, operowany pacjent nie był jedyną nieprzytomną osobą na sali – kiedy sprzątaczka zobaczyła, jak trzymaną przez nią kończynę odcina chirurg, zemdlała natychmiast. Może to uchroniło ją od dalszego pomagania chirurgowi. Pooperacyjne skutki mogą dosięgnąć nie tylko osobę operowaną – nieprofesjonalna asystentka do dzisiaj jest pod opieką lekarza i zwolniła się z pracy.
Ordynator szpitala twierdzi, że osoby spoza personelu medycznego asystują przy operacjach w całym kraju. Broni kobiety, ponieważ twierdzi, że nie uczestniczyła bezpośrednio w amputacji. Ale dlaczego w takim razie kobieta jest tak bardzo oburzona i sama zgłosiła sprawę do wyższych instancji? Związki zawodowe ją popierają – to nie leży w jej obowiązkach. Nie powinna znajdować się na sali operacyjnej.
Co w takiej sytuacji może zrobić turysta? Czy mógłby liczyć na odszkodowanie z tytułu powikłań pooperacyjnych, jeśli w operacji uczestniczyła osoba bez odpowiednich uprawnień? Czy sądowa sprawa, w której stroną pozwaną byłby szpital, miałaby sens?
Sprzątaczka sama złożyła skargę i zgłosiła sprawę do tamtejszego Ministerstwa Zdrowia. Pytanie – kto powinien być bardziej oburzony? Kobieta, która mogła odmówić przytrzymania czyjejś kończyny przy poważnej amputacji, czy pacjent, który w związku z tym mógł zostać bardziej poszkodowany, gdyby chirurg wpadł na jeszcze inny pomysł dla swojej asystentki z przypadku? Można sprawę bagatelizować – w końcu kobieta nie dostała do ręki skalpela, ale jakbyście się czuli, gdyby w Waszej operacji uczestniczyła sprzątaczka, nawet w sposób bardziej bierny?
Okazuje się, że widok sceny na żywo, którą zwykle oglądamy w horrorach, może przyprawić o niezły szok. Tylko każdy wolałby się znaleźć tylko na miejscu oglądającego, czyli zszokowanej sprzątaczki, a nie tego, który może fizycznie ucierpieć i nie móc się normalnie poruszać przez lekkomyślnego lekarza.
Redakcja portalu www.bezpiecznachorwacja.pl